Wiele potraw składa się na świat kuchni garifuńskiej, ale hudutu, aksamitna kulka z puree z platanów, którą podaje się do zup i gulaszów, jest prawdopodobnie jej znakiem rozpoznawczym. Nazywane hudutu baruru, gdy wykonane zarówno z zielonych i dojrzałych plantanów, ma miękką, gęstą teksturę, a czasem subtelną słodycz. Może być podawany z takini - gulaszem z kapusty, ciepłych przypraw i królewskiej ryby - lub falmo, bulionem z owoców morza wzbogaconym mlekiem kokosowym i doprawionym czarnym pieprzem, czosnkiem i cebulą. Ale bez względu na to, jak jest podawane, jest to danie najbliższe sercu Yolandy Castillo.
Szef kuchni i współwłaściciel Chicago ' s Garifuna Flava, Castillo rozwinął miłość do kuchni w młodym wieku. To właśnie w rodzinnym Belize poznała tajniki przyrządzania między innymi hudutu, falmo i takini. Przepisy te były jednymi z pamiątek, które przywiozła ze sobą, gdy przeprowadziła się do USA. "Moja mama uczyła mnie i prowadziła; pokazała mi tradycyjny sposób gotowania naszej kuchni Garifuna" - mówi. (Biznes przetrwał przez Chicago ' zamknięcie COVID-19, oferując dostawę; to ' zbiera fundusze za pośrednictwem GoFundMe, aby wspierać personel). Dziś Castillo jest jednym z kilku Garinagu - liczba mnoga dla Garifuna - utrzymujących kulturę przy życiu, nie tylko poprzez utrzymywanie i celebrowanie tradycji ich kuchni, ale poprzez dzielenie się tą kuchnią z szerszą publicznością.
Historia powstania Garifuny jest złożona i obejmuje próby zniewolenia, uwięzienia, wygnania i wysiedlenia afro-indiańskiej społeczności. Choć dokładna data powstania jest przedmiotem dyskusji, historycy uważają, że Afrykanie Zachodni uciekli ze statków z niewolnikami, które rozbiły się u wybrzeży Saint Vincent i Grenadyn w 1600 roku. Vincent, ci mieszkańcy Afryki Zachodniej i ich potomkowie mieszali się z ludnością Arawak i Carib, tworząc społeczność znaną obecnie jako Black Carib lub Garifuna w języku Arawakan. Po tym, jak w 1763 roku traktat przekazał kontrolę nad St. Vincent z Francji do Wielkiej Brytanii, nasilił się i tak już aktywny opór Czarnych Karibów wobec władzy kolonialnej. Walki trwały przez lata. Ostatecznie 5,000 Garinagu zostało zesłanych na Roatán, największą z Honduraskich Wysp Zatoki, 12 kwietnia 1797 roku. Około 2 000 osób, które przeżyły podróż, wyemigrowało do Hondurasu, Belize, Gwatemali i Nikaragui.
Przymusowa migracja wpłynęła na kulturę Garifuna na wiele sposobów. W hudutu widać wpływ zachodnioafrykańskiego fufu, czyli kulki z puree z manioku i zielonego platana. Choć Afrykanie znali maniok (lub yuca), nauczyli się go trzeć i suszyć od rdzennych społeczności na Karaibach. Garinagu ostatecznie zaadaptowali ten proces do produkcji chrupiącego, cienkiego jak krakersy chleba zwanego ereba lub casabe. (Podobne przepisy można znaleźć między innymi w Republice Dominikańskiej, na Haiti i Jamajce).
Dziś Garifuna szczycą się wyjątkową historią, która umiejscawia ich tożsamość na skrzyżowaniu tradycji zachodnio- i środkowoafrykańskich, rdzennych i karaibskich, które następnie zostały wzbogacone o lokalne i narodowe kultury wzdłuż karaibskiego wybrzeża Ameryki Środkowej. Diaspora garifuńska ma również oparcie w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza w Chicago, Los Angeles, Nowym Orleanie, Houston i Nowym Jorku, gdzie mieszka największa populacja garifuńska poza Ameryką Środkową. Choć jej historia nie jest powszechnie znana, wpływy Garifuny przekraczają kultury i granice.
Po migracji z Belize do Chicago w połowie lat 80. wraz z mężem, Castillo pozostała wierna swoim korzeniom, gromadząc członków rodziny wokół stołu na wystawne posiłki. Nie było ani jednej wizyty, podczas której ktoś nie skomplementowałby Castillo za jej umiejętność nadania nowoczesnej formy tradycyjnym przepisom Garifuna jej matki.
Mój mąż zawsze powtarzał: "Pewnego dnia otworzę dla niej restaurację", mówi ze śmiechem Castillo. Kilka lat później, Rhodel Castillo spełnił swoją obietnicę.
W 2008 roku para otworzyła restaurację Garifuna Flava na południowo-zachodniej stronie Chicago. Oprócz kuchni garifuńskiej, Garifuna Flava serwuje belizeńskie potrawy, takie jak ryż i fasola, duszony kurczak, garaches - smażoną na głębokim tłuszczu tortillę kukurydzianą z zasmażaną fasolą, cebulą, kapustą, tartym serem i innymi dodatkami - oraz panades, czyli smażony na głębokim tłuszczu placek z mąki kukurydzianej wypełniony rybą lub zasmażaną fasolą, podawany z przyprawą z kapusty, papryki i cebuli. W 2011 roku Guy Fieri wraz ze swoją ekipą Diners, Drive-Ins & Dives zaprosił Garifuna Flava do Flavortown. Ekspozycja przyciągnęła wielu nowych fanów, z których część pochodziła spoza USA.
"Mam mapę na ścianie w restauracji. To niesamowite widzieć, jak wiele osób z całego świata było tutaj, aby spróbować naszego garifuańskiego jedzenia," mówi. Są tam oznaczenia dla gości z Ameryki Południowej, Kanady i z całej Europy.
"Jedzenie garifuńskie, w szczególności, opowiada nam historię Karaibów i historię Ameryki Środkowej," mówi Pablo Joseph López Oro, doktorant w Departamencie Studiów Afrykańskich i Afrykanistycznych na Uniwersytecie Teksańskim w Austin. "Daje nam to możliwość prawdziwego zastanowienia się nad pokoleniową historią migracji Garifuna."
López Oro, którego praca skupia się na późniejszych pokoleniach imigrantów z Garifuny, ma żywe wspomnienia z pan de coco (chleb kokosowy) swojej babci. Kiedy w weekendy budził się, gdy jego matka smażyła rybę i przygotowywała gulasz, wiedział, że oznacza to, iż członkowie rodziny są w drodze na hudutu i dobrą rozmowę. "Jedzenie garifuńskie jest niezwykle cenne dla moich wspomnień, a nawet dla mojej własnej tożsamości jako osoby garifuńskiej w trzecim pokoleniu, urodzonej i wychowanej na Brooklynie. Jedzenie połączyło nas z powrotem do Hondurasu w sposób, który był naprawdę wyjątkowy.";
Dorastając w San Juan Tela w Hondurasie, Isha Gutierrez-Sumner, aktorka i tancerka garifuńska, wspomina, że czuła się zakłopotana swoją codzienną dietą, która różniła się od tego, co regularnie spożywali lokalni metysi. "Jedzenie garifuńskich potraw w wiosce, to nie był'efektowny czas," mówi. "To nie byłśródło dumy."
W wieku 15 lat Gutierrez-Sumner wyemigrowała do Houston, a następnie przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie rozpoczęła karierę tancerki i aktorki. Kiedy wychodziła do okolicznych restauracji, by spróbować nowych potraw, jej zainteresowanie osobistą historią wzrosło, gdy zauważyła podobieństwa między kuchnią Garifuny a potrawami innych społeczności nadmorskich.
Nostalgia za ojczyzną i pragnienie, aby kuchnia garifuńska stała się bardziej znana i celebrowana, skłoniły Gutierrez-Sumner do uruchomienia platformy gastronomicznej i firmy cateringowej. Ostatnie pięć lat spędziła na podróżach do Hondurasu i z powrotem, konsultując się ze starszyzną i dokumentując ich przepisy w nadchodzącej książce kucharskiej zatytułowanej Weiga, Let ' s Eat! Fotografowie Milton i Wes Güity dołączyli do niej, aby uwiecznić potrawy i techniki krok po kroku na zachwycających zdjęciach. (Teraz, kiedy książka jest już gotowa, artystka rozważa swoje opcje pomiędzy tradycyjnym wydawnictwem a self-publishingiem). Przepisy obejmują wiele dziedzin, w tym smażone ryby Garifuna, różne chleby na bazie kokosa i słodycze, takie jak peteta, pudding ze słodkich ziemniaków, i dabledu, kandyzowane ciasteczka o smaku kokosa i imbiru. Kokos jest używany w wielu potrawach garifuńskich, wzbogacając wszystko, od bulionów, przez ryż i fasolę, po desery.
"Nic nigdy się nie marnuje", zauważa Gutierrez-Sumner, o pomysłowości i wiedzy rolniczej społeczności. Wspomina, jak jej prababka nauczyła pokolenia swojej rodziny, jak być wydajnym ze składnikami. "Była bystra. Wiedziała, że jeśli starła kokos i wycisnęła pierwsze mleko z kokosa bez dodawania wody, to będzie jej masło", dzieli się Gutierrez-Sumner. "Wiedziała, że gdy doda wodę, to woda, którą dodała na początku, była dosłownie wodą, która wypłynęła z kokosa, więc wycisnęła to do innego naczynia... to będzie drugie mleko, którego używa do pieczenia. A potem trzecie [wyciskanie] jest tam, gdzie dodaje ciepłą wodę, aby upewnić się, że wszystkie oleje z kokosa wychodzą. Wtedy ma trzy wiadra mleka" - wszystko to trafia do potraw i słodyczy.
Obecnie niektórzy Garinagu używają w swoich domowych przepisach mleka kokosowego z puszki, ponieważ aby kuchnia przetrwała, diaspora musi się dostosować. Choć hudutu jest tradycyjnie bardzo pracochłonnym procesem, obejmującym użycie dużego moździerza i tłuczka do ubijania platanów w teksturowaną masę, Castillo używa robota kuchennego, aby przyspieszyć pracę. Im więcej hudutu jest w stanie zrobić, tym więcej jest w stanie sprzedać - zwiększając prawdopodobieństwo wprowadzenia tej kuchni do szerszej, wiecznie głodnej publiczności.
Myślę, że ludzie są naprawdę zaangażowani w to, aby hudutu stało się nazwą domową, mówi López Oro, odnosząc się do dania i pilnej potrzeby wielu Garinagu, aby zachować swoją historię, częściowo poprzez najsłynniejsze danie ich kuchni.
"Właśnie świętowaliśmy 223 lata zachowania żywności Garifuna," mówi Gutierrez-Sumner, o rocznicy 12 kwietnia. "To nigdzie nie zniknęło. I nigdzie nie zniknie. A my musimy nadal ją zachować i dzielić się nią z innymi, bo to'piękna część naszej kultury.";